Weekend majowy za nami więc przyszła pora na podsumowania kwietnia. Zaczynamy od szczęśliwej siódemki, czyli poznajcie moich ulubieńców kwietnia.

___________________________________________________
Resibo, Krem pod oczy na każdy problem
Krem ten ma już swoje miejsce na blogu. Wcześniej mogłyście już przeczytać jego recenzję. Ten miesiąc upewnił mnie w tym, że jest to niezastąpiony krem pod oczy. Mimo zmęczenia i choroby moje spojrzenie nadal wyglądało zdrowo, obyło się bez sińców pod oczami a skóra wokół oczu była odżywiona i promienna. Nie będę się tu rozpisywała więcej na temat tego kremu. Odsyłam do wpisu z recenzją.

___________________________________________________
Schwarzkopf, Gliss Kur Serum Deep – Repair, Ekspresowa odżywka regeneracyjna
Lubie odżywki do włosów bez spłukiwania, więc nie trzeba było mnie długo zachęcać do wypróbowania tego serum. Tym bardziej, że ma formę sprayu. Odżywka ta dzięki zawartości płynnej keratyny ma w ciągu tygodnia dobudować 10 warstw włosa. Czy na pewno odbuduje 10 tego nie wiem, ale włosy faktycznie wyglądają zdrowiej. Ja ją już stosuje miesiąc i jak po dwóch tygodniach widziałam się z siostrą i zapytała się mnie kiedy byłam u fryzjera bo widać, że mam zdrowe i ładne końcówki to wtedy mnie olśniło. Faktycznie włosy nie dość, że są miękkie i łatwo się rozczesują to w dodatku wyglądają na zregenerowane. SZOK to serum jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem i odkryciem !

___________________________________________________
Rimmel, Scandaleyes Extreme Volume & Length Mascara
Tusze firmy Rimmel zawsze lubiłam. W sumie to dzięki nim pierwszy raz się zakochałam w sylikonowej szczoteczce, wtedy odkryciem dla mnie była tusz Rimmel Glam` Eyes. I tak jak wtedy on powalił mnie na kolana tak teraz zrobił to Scandaleyes Extreme. Efekt mega! Nie dość, że pięknie rozczesuje rzęsy to jeszcze je wyciąga do nieba a o jakimkolwiek sklejeniu nie ma mowy. Szczoteczka naprawdę MEGA i jeszcze ta piękna głęboka czerń. Musicie ten tusz przetestować.

___________________________________________________
Luksja, Blueberry Muffin, płyn do kąpieli
Jestem wielką fanką płynów do kąpieli z Luksji. Zaczynając od Sweet Macaroons, którego zapach jest przepiękny i inspirowany słynnymi już makaronikami przez Caramel Waffle czyli płyn o zapachu waflu z karmelem kończąc właśnie na Blueberry Muffin o zapachu mufinek z jagodami. To właśnie ten ostatni płyn podniósł moje kąpiele do rangi rytuałów. Nie dość, że piękny zapach unosi się w całej łazience to jeszcze mega dużo piany 🙂 Uwielbiam to !

___________________________________________________
Mokosh, 100% Olej jojoba
O olejku jojoba już się rozpisałam we wpisie 10 sposobów na olej jojoba. Pokazałam Wam go również jako składnik mojego ulubionego peelingu domowej roboty. Było więc oczywiste, że musi się pojawić w mojej szczęśliwej siódemce. Za odżywienie, ujędrnienie, regeneracje, piękny zapach za wszystko – kocham Cie jojobie 😉

___________________________________________________
Cztery pory roku, Krem do rąk i paznokci, glicerynowy z kompleksem witamin
Uwielbiam kremy do rąk z firmy Cztery pory roku. W moim domu znajdziecie aż cztery wersje tych kremów, jednak to właśnie ten z ekstraktem z Neroli i kompleksem witamin w szczególności mnie w sobie rozkochał. Ekspresowo nawilża i regeneruje skórę, błyskawicznie się wchłania, dodatkowo świetnie pielęgnuje płytkę paznokciową. Dłonie są naprawdę gładkie i miękkie. Bardzo dobry i niedrogi krem do rąk.

___________________________________________________
Catrice, Can You SEA Me? lakier do paznokci
Lakier ten w akacji mogliście zobaczyć we wcześniejszym wpisie. Nigdy bym nie pomyślałam, że niebieski lakier może mi się tak strasznie spodobać, że będę malowała nim paznokcie 3 tygodnie pod rząd. A jednak 🙂 Piękny i trwały, nie ma co tu dużo mówić – Polecam 🙂

I tak przebraliśmy przez moją szczęśliwą siódemkę kwietnia. Swoje koniecznie zostawcie mi w komentarzu.

33 komentarze
Odżywki Gliss Kur bardzo lubię 🙂
Bardzo ciekawi mnie ten krem pod oczy i płyn do kąpieli
natomiast ja nie lubię kremów do rąk marki cztery pory roku
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
uwielbiam odzywki z gliss kura 🙂
znam tylko krem do rąk
Basiu, ten krem Resibo utkwił mi w pamięci dzięki Tobie i na pewno go niebawem zamówię. 🙂
Gliss Kur-y w sprayu bardzo dobrze wspominam, miałam różne wersje 🙂 A ten tusz Rimmel też lubię 🙂
Lubię zapach tego płynu do kąpieli 😉
Zupełnie nie znam powyższych kosmetyków, ale szczoteczka tuszu Rimmel wygląda naprawdę ciekawie 🙂
pozdrawiam, A
Znam odżywkę i płyn do kąpieli i oba produkty bardzo lubiłam 😀 Odżywkę nawet bardziej niż płyn 😛
Nie znam żadnego z tych produktów, ale zainteresował mnie bardzo olejek ;).
miałam płyn do kąpieli pomarańczowo czekoladowy i troszkę mnie wysuszał:( chciałam się na tę jagodziankę skusić, ale bałam się, że będzie to samo
Rownież bardzo Libię ta odżywkę w sprayu głos kur. Właściwie wszystkie z tej serii są moim zdaniem bardzo dobre 🙂 robiłam nawet niedawno na blogu taki przegląd odzywek w sprayu i te zdecydowanie wypadają najlepiej 🙂
Na Luksję i Resibo bym się chętnie skusiła… 🙂
Luksja podbiła serce moich córek – uwielbiają a krem z 4 pór jest moim ulubieńców od lat. Ciekawy kolor ma ten lakier z Catrice
I krem i płyn do kąpieli wprost uwielbiam 🙂
z Gliss kura mam tylko tą volume ale jest super 🙂 jak będzie promocja to na pewno kupię serum
Bardzo lubię odżywki w sprayu Gliss Kur i zawsze jakąś mam w łazience , gdyż pomagają rozczesywać mi włosy po kąpieli. Mam tylko wrażenie, że one wszystkie działają identycznie.
You have a fantastic blog dear! I really like it!!!
Follow each other? Let me know
Happy week,
xoxo
http://stylishpatterns.blogspot.com.es/
Chcę Resibo! 🙂
tusz ma fajną szczoteczkę, a ten żel muszę wypróbować
Ja także zakochałam się w tusza Rimmel 🙂 I ten u mnie także się rewelacyjnie sprawuje 🙂
Bardzo lubię Gliss Kurra, tylko inną wersję. Słyszałam, że fajny jest olejek do demakijażu z Resibio, ale jeszcze go nie używałam 🙂
Ten płyn do kąpieli musi być cudowny 🙂 na samą myśl mam ochotę go wypić, a nie użyć do kąpieli 🙂
Krem pod oczy resibo to i mój hit 😉
Mam ten tusz z Rimmela. Na początku mi się nie spodobał, bo był zbyt rzadki i sklejał mi rzęsy, ale teraz, jak już trochę zgęstniał to się polubiliśmy i daje naprawdę fajny efekt 🙂
Miaąłm ten krem do rąk, ładny zapach ale mi zawsze ciężko wykończyć kremy z tej firmy 😉 A ta Luksja mi pachniała 'chemicznie' ;x
Bardzo lubię odżywki Gliss Kur, zwłaszcza żółtą i różową 🙂
Również chwalę sobie te kremy do rąk. Miałam wersję z ekstraktem z bawełny i bławatka czy jakoś tak i świetnie poradził sobie z moimi naprawdę przesuszonymi dłońmi. Teraz mam gładziutkie i mięciutkie 🙂 Niby Cztery pory roku, dość niska półka ale naprawdę nawilża 🙂
Strasznie kusi mnie ten krem :))
Uwielbiam tego Gliss Kura 🙂 włosy faktycznie wyglądają lepiej 🙂
a ja nie polubiłam tego płynu z luksji.. 😛 Reszty nie znam 🙂
Schwarzkopf, Gliss Kur używałam tej złotej i też byłam zadowolona z efektu 🙂
niestety nie znam nic z twoich ulubieńców 😛