Niedawno Iwostin wprowadził na rynek apteczny bardzo fajne produkty. Profesjonalne peelingi na noc przeznaczone do użytku domowego. Produkty te dostępne są w trzech wersjach – dla skóry trądzikowej, dojrzałej i z przebarwieniami. Moja wersja peelingu to ta dla skóry tłustej i trądzikowej.
Kosmetyk ten ma na celu złuszczyć naskórek i jednocześnie aktywnie pielęgnować skórę. Znajdziemy w nim: kwas migdałowy 5%, kwas laktobionowy 3%, α- i ß hydroksykwasy 2% , które mają działanie złuszczające i odblokowujące pory przez co zapobiegają powstawaniu zaskórników. Taka mieszanka zapewnia nam również normalizacje gruczołów łojowych, przez co skóra staje się zmatowiona. Sam aspekt złuszczania i peelingowania skóry jest bardzo ważny. Pisałam o nim już wcześniej we wpisie “Po co komu złuszczanie i peeling?” Ale ten peeling nie tylko złuszcza skórę, ponieważ dzięki ekstraktowi z liści drzewa oliwnego skóra dodatkowo jest łagodzona i regenerowana a zincidone reguluje wydzielanie sebum i zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych.
W takiej buteleczce zamknięte jest 30ml peelingu. Aplikacja tego kosmetyku jest bardzo prosta. Stosujemy go na noc. Za pomocą pipetki odmierzamy 2-3 krople kosmetyku i nanosimy na oczyszczoną skórę twarzy. Gdy peeling się wchłonie nakładamy na twarz krem. Bardzo ważne jest aby nie nakładać go w okolicach oczu i ust a podczas stosowania peelingu używać na dzień kremu z filtrami. Warto pamiętać, że po zakończeniu takiej 4 tygodniowej kuracji kwasami trzeba sobie na miesiąc odpuścić opalanie i solarium.
Jestem z tego peelingu bardzo zadowolona. Efekt wygładzenia skóry był u mnie widoczny już następnego dnia. Problemów z nieprzyjaciółmi na twarzy nie mam i odnoszę wrażenie, że bardzo dobrze ten peeling działa na wągry – są znacznie miej widoczne.
Jestem ciekawa czy Wy stosujecie kosmetyki apteczne?
29 komentarzy
Kiedyś lubiłam żel do mycia twarzy tej firmy 😉
pierwszy raz słyszę o tej firmie 😉
chcę go przetestować 😉
zaintrygowałaś mnie tym produktem
5 % kwasu migdalowego i 3 % laktobionowego to malo jak na niby taki profesjonalny peeling, Bielenda ma dwukrotnie wyzsze stężenia, a i tak na mojej skorze nie robi wrażenia ten by w ogóle pewnie nie zadziałał
Chyba powinnam sięgnąć po tą markę 🙂
Bardzo lubię tę markę, ale peelingu nie znam oczywiście 🙂
Będę musiałą wypróbować ten na przebarwienia 😉
zapraszam w wolnej chwili.
http://www.zlota-orchidea.blogspot.com
Mam jakis uraz do pipetek w kosmetykach 😉
Iwostin to jedna z moich ulubionych firm 'aptecznych'. Tego peelingu nigdy nie miałam, ale chyba wkrótce się skuszę, bo mam trochę problem z wągrami, a skoro tak polecasz… 🙂
Muszę wypróbować, bo marce Iwostin już zaufałam 🙂 Co prawda jeden produkt na wypryski był średniej jakości, ale żel do mycia twarzy był po prostu magicznym specyfikiem, który odmienił moją pielęgnację 🙂
Do cery trądzikowej, na wągry.. Ojj wypróbowałabym 😉
Ciekawy produkt 🙂
Świetnie że się u Ciebie sprawdził 🙂
Skusiłabym się na ten, który posiadasz. Lubię markę wiec zapewne polubię kolejny ich produkt:)
chciałam kupic sobie jesienią ten peeling, ale nie było go w aptekach i w końcu zrobiłam sobie sama tonik z kwasem 🙂 może kupię w kolejnym sezonie na kwaszenie się 🙂
Bardzo ciekawy produkt. Może sie skuszę. 😉
Pozdrawiam. :**
Przydał by mi się 🙂
Pierwszy raz widzę, ciekawa aplikacja. 🙂
Produkt wydaje się ciekawy. Ale błagam.. tylko nie ,,wągry''.. nie cierpię tego określenia..
Great review!
http://finddyourway.blogspot.pt/
oooo wydaje się być fajną nowością, nie wiem czy inne firmy mają coś takiego w swojej ofercie, w każdym razie ja o czymś takim jak peeling na noc nie słyszałam 😉
Hmmm.Zaintrygowałaś mnie! Bardzo chętnie przetestowałabym ten kosmetyk 🙂
Ooo chyba się skuszę ,może nie na ten produkt ale może znajdę coś innego kuszącego z oferty 😉
Buziaki
xo xo xo xo xo
Coś dla mnie! Moja skóra pewnie byłaby zadowolona 🙂
Jako alergik , bardzo często sięgam po kosmetyki apteczne 🙂 choć uczciwie przyznam, ze po kosmetyki Iwostin rzadko, ale chyba pora to zmienić.
o tak tego szukam! właśnie wykańczam obecny piling:)
om interesujący 😀
Maj komentarz jako jedyny nie był pozytywny, negatywny też nie – powiedziałabym obojętny….ale go nie ma 🙁