Pewnego dnia dostałam maila, że otrzymam całą paczkę maseczek wyprodukowanych w Wielkiej Brytanii – zresztą prezent pokazywałam Wam na moim instagramie (basiasmoter). Maseczki te są produktami naturalnymi, a większa część składu każdej z nich jest roślinna. Jak wiecie jestem wielką fanką pielęgnacji, więc na tą paczuszkę czekałam z zaciekawieniem. Tym bardziej, że z maseczkami 7th Haeven nie miałam wcześniej kontaktu. A szkoda, ponieważ mogę śmiało powiedzieć, że są to jedne z lepszych maseczek saszetkowych jakie dostałam. A najbardziej cieszę się z tego, że dla pięciu z Was marka 7th Haeven przygotowała zestaw dziesięciu maseczek. Czyli będzie do zgarnięcia dla Was aż 50 maseczek. Super prawda? Więcej szczegółów już jutro na Facebooku Basia Smoter Blog – więc koniecznie upewnij się, że lubisz i obserwujesz Fanpage bloga. Szkoda byłoby to przegapić, prawda? A tymczasem aby podgrzać Wasz apetyt, pokażę Wam jakie maseczki 7th Heaven podbiły moje serce.

7th Heaven Passion Peel- OFF
7th Heaven Passion Peel- OFF
Na pierwszy rzut idzie maseczka oczyszczająca, owocowa typu Peel OFF. Maseczka ta to połączenie owoców: granatu, passiflory, malin, żurawiny, winogron, witaminy E i przeciwutleniaczy w taki sposób, aby skóra była oczyszczona i świeża. Nałożona na twarz jest w ślicznym różowym kolorze. Po około 20 minutach zastyga na twarzy i można ją ściągnąć. Jak wiecie maseczek Peel Off nie trzeba zmywać. Ściąga się je po zastygnięciu. I tutaj wielki plus bo maseczka ściąga się bardzo ładnie. Dodam, że ściąganie tej maseczki jest bezproblemowe i bezbolesne. Pewnie jesteście ciekawe gdzie kupić te maseczki. Wiem, że są w Hebe oraz w super i hipermarketach: Auchan, Tesco, Intermarche oraz Piotr i Paweł . Możecie też poszukać ich na internecie. Tą np możecie kupić tutaj.

7th Heaven Hot Chocolate Masque
7th Heaven Hot Chocolate Masque
Byłam zaskoczona, że tyle z Was zna te kosmetyki, a ja miałam z nimi kontakt pierwszy raz. Tą maseczkę przetestowałam z polecenia jednej z Was. Jest to lekko rozgrzewająca maseczka czekoladowa z nutką pomarańczy, takie połączenie daje zapach delicji pomarańczowych. Składniki te sprawiają, że twarz po tej maseczce stała się mięciutka i delikatna. A glinka śródziemnomorska, która jest dopełnieniem tej maseczki wnika w pory i dogłębnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń. Dodam, że zarówna ta maseczka, jak i powyższa z granatem to maseczki przeznaczone dla każdego typu skóry.

7th Heaven Creamy Coconut
7th Heaven Creamy Coconut
Jest to nawilżająca maseczka kokosowa, która jest przeznaczona do skóry suchej i zmęczonej. Jest to moja ulubiona maseczka 7th Heaven jaką do tej pory stosowałam. Ale jeszcze nie przetestowałam wszystkich :). Co nie zmienia faktu, że zawarta w niej nawilżająca i odżywcza woda kokosowa w połączeniu z masłem shea bardzo korzystnie wpływa na moją skórę. Ja tą maseczkę stosowałam w duecie z kokosową maseczką regenerującą przeznaczoną do włosów osłabionych wysuszonych i cienkich, która również wywołała u mnie zachwyt. Włosy po jej zastosowaniu są naprawdę miękkie. I mimo tego, że nałożyłam ją już u samej nasady, kompletnie nie przeciążyła mi włosów. A zawarty w nich olej kokosowy odżywił włosy po całej długości i sprawił, że stały się niezwykle miękkie. W takiej chwili żałuję, że w mojej paczce znalazły się tylko dwie takie maski 🙂 , chociaż powiem Wam że ta którą poniżej zobaczycie wcale nie jest gorsza

7 th Heaven Manuka Honey Peel off
7 th Heaven Manuka Honey Peel off
Jest to kolejna maseczka typu peel off, którą chcę Wam pokazać. Jak niejednokrotnie Wam mówiłam: uwielbiam miód i to nie tylko jeść. W pielęgnacji spisuję się świetnie, zarówno na twarz, jak i usta, skórę, stopy czy włosy. Dlatego stosowałam ją w duecie z maseczką na włosy. Która pięknie pachnie miodem a po jej zastosowaniu zapach utrzymuje się cały dzień na włosach. Ta maseczka na włosy zwiera olej abisyński, z którym to spotkałam się po raz pierwszy podczas stosowania tej maseczki. I muszę Wam przyznać, że nie wiem czy to jego zasługa, czy pozostałych składników, ale fakt jest istotny. Włosy po maseczce są nawilżone i to jest zauważalne. Zresztą sama maseczka dedykowana jest włosom zniszczonym z wysuszonymi końcówkami. Bardzo Wam polecam przetestowane tych maseczek.

7th Heaven Tea Tree Sheet Masque
7th Heaven Tea Tree Sheet Masque
Jest to kolejna maseczka, która zasługuje na miejsce na moim blogu. Coś dla osób, które lubią maseczki, a nie lubią ich zmywać. Maseczka w płacie. Ta, którą Wam pokazałam to maseczka w płacie z miętą i drzewem herbacianym. I chociaż producent pisze, że jest oczyszczająca to ja jednak bardziej doceniam tutaj fakt działania orzeźwiającego, antybakteryjnego i przeciwzapalnego. Super sprawa dla osób ze skórą mieszaną i tłustą, które borykają się z niedoskonałościami <link do maseczki> . Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć, że 7th Heaven ma również maseczki do stóp. I muszę powiedzieć, że maseczki w formie skarpetki bardzo mi się podobają. Od razu zaznaczam, że nie jest to maseczka złuszczająca – ja jakoś się brzydzę odchodzącej skóry stóp. To maseczka bardzo nawilżająca i zmiękczająca naskórek. Z masłem shea i olejkiem z migdałów.

7th Haeven Strawberry Souffle
7th Haeven Strawberry Souffle
To truskawkowa maseczka 7th Haeven, która jest lekką pianką. Formuła jej jest niezwykle delikatna i bardzo mi się to podoba, ponieważ już podczas nakładania maseczki odczuwamy przyjemność. Tak samo jak fakt, że kosmetyk ten nie tylko ma właściwości nawilżające, ale i odświeża i łagodzi skórę. Dodatkowo podczas zmywania maseczki, delikatne drobinki złuszczają naskórek. Dzięki temu buzia jest nawilżona, odżywiona, oczyszczona – idealna maseczka do cery suchej. Jest to mój numer dwa, za raz po kokosie. A tutaj znalazłam Wam do niej link w internecie.

I tak oto przebrnęliśmy przez moje ulubione maseczki 7th Heaven, które osobiście przetestowałam i te które najbardziej mi się spodobały. Jestem bardzo szczęśliwa, że maseczki od 7th Haeven trafią również do Was. Dodam jeszcze, że te kosmetyki nie są testowane na zwierzętach – co jest wielkim plusem. A Was zachęcam do obserwowania bloga i polubienia Basia Smoter Blog, ponieważ niebawem szykuję więcej wspólnego testowania i szkoda było by żebyście to przegapili. Pozdrawiam, Basia




