Wczoraj kupiłam smoczy owoc, pitaje, czy jak kto woli pitahaje. Nigdy wcześniej tego owocu nie jadłam. Chodź przyznam szczerze, że wiele razy widziałam smoczy owoc w marketach, czy na egzotycznych zdjęciach. Kupiłam go przy okazji wczorajszych zakupów spożywczych i pomyślałam: “może się tym z Wami podzielę :)” . W końcu nie samymi premierami świata kobiecego człowiek żyje. A pitaja tak smakowicie wygląda, że aż krzyczała do mnie “kup mnie i spróbuj”. Podobno w Polsce dostępne są nasiona smoczego owocu i można ten smakowity owoc uprawiać samodzielnie.
Gdzie kupić smoczy owoc?
Gdzie kupić smoczy owoc?
Ja mój pierwszy owoc pitahaja kupiłam w biedronce. Zapłaciłam za sztukę 9,99zł. Czyli cena smoczego owocu standardowo to około dychy za sztukę. Czy to dużo, czy to mało? Wydaje mi się, że dużo. Tym bardziej, że nie powalił mnie ten owoc smakiem na kolana. Z pewnością gdybym jadła smoczy owoc w rodzimym kraju smakowałby inaczej i być może bym się w smaku pitaji zakochała do szaleństwa. Ale na chwilę obecną za tą cenę wolę sobie kupić: kilka kiwi, kilka pomarańczy, cytrynę, banana i zrobić pyszny sok. Ale, przejdźmy do sedna.
Jak smakuje smoczy owoc, pitahaja?
Jak smakuje smoczy owoc, pitahaja?
Pitahaja smakuje jak kiwi. Miąższ owocu jest miękki i soczysty. Bez problemu przekroiłam owoc nożem, a łyżeczką wybrałam miąższ w celu degustacji – tak jak zazwyczaj jem właśnie wspomniane wyżej kiwi – wybierając miąższ owocu łyżeczką ze skórki. Podsumowując smoczy owoc jedzony w Polsce to takie słodkie kiwi, bez tej kwaśnej nuty. Zdecydowanie lepiej mi smakuje na zimno z lodówki, niż w temperaturze pokojowej.
Jak jeść smoczy owoc?
Jak jeść smoczy owoc?
Standardowo smoczy owoc – tak jak każdy owoc możemy jeść samodzielnie. Najzwyczajniej w świecie, przekroić go na połowę – tak jak ja to zrobiłam i wybierać łyżeczką. Pitaja świetnie spisze się również w sałatkach. Zresztą jak powszechnie wiadomo do sałatek można wkładać wszystko, a ogranicza nas tylko wyobraźnia. Wyczytałam gdzieś, że pitaja dobrze komponuje się w koktajlach i sokach. Ja właśnie przyrządzam naleśniki do których włożę pokrojone w kostkę owoce w tym właśnie owoc – pitahaja. Muszę przyznać, że od kilku dni mam naleśnikowy szał i chyba idealnie spisałabym się w roki autorki poradnika w stylu “naleśniki na 1000 sposobów” – co powiecie na to gdyby raz za czas na blogu pojawiałyby się proste i pyszne przepisy na dania, przekąski i napoje? Nie oszukujmy się – dobrze wiecie, że mistrzem kuchni nie jestem, dlatego u mnie w kuchni ma być – w miarę jak najprościej, jak najsmaczniej i jak najszybciej.
Dajcie mi koniecznie znać, czy Wy jedliście już smoczy owoc – a ja jestem ostatnia, która go nie jadła? Oraz w jakiej formie go jecie. Sprawiacie mi ogromną radość obserwując bloga, lubiąc Basia Smoter Blog na Facebooku oraz mój prywatny profil na instagramie – basiasmoter – dziękuję. Tradycyjnie odsyłam Was do kilku innych niezwykle ciekawych linków. Buziaki, Wasza Basia.
> Jak zarabiam na blogu? Ile można zarobić w internecie?
> Event Rimmel x Sinsay w skrócie. Co ja tam robiłam?
> Jak wyleczyłam trądzik po 8 miesiącach walki. Zdjęcia sprzed i po.
> Porady które sprawią że Twoje paznokcie hybrydowe będą długo piękne i trwałe.
> Schwarzkopf Live Pastel Spray – jak zafarbować włosy w domu? – zobacz efekty.