Bardzo często dostaję od Was wiadomości typu “Mam 17 lat, czy mogę używać kremów +25”, “Czy mając 20 lat mogę używać kosmetyków przeciwzmarszczkowych”. Tych pytań jest na tyle dużo, że postanowiłam troszkę miejsca na blogu poświęcić na ten temat. Jak wiecie ja co miesiąc dostaję pudełka Shinybox i sam fakt, że co pojawi się w nich krem do twarzy +30,+40 to pojawia się mega marudzenie – że nie jest on dostosowany do wieku, że będzie trzeba wyrzucić lub oddać mamie itd. Dziś specjalnie dla Was cała prawda o podziale kremów na wiek.
Niestety nie każdy zna rodzaj swojej skóry – dlatego nie każdy potrafi dobrać sobie kosmetyk pod kątem potrzeb konkretnie jego typu skóry. Każdy natomiast zna swój wiek 🙂 – odkryłam Amerykę prawda? Dlatego każdy z łatwością zabierze krem z półki przeznaczony dla nastolatek, osób w wieku +25, czy +40. Po prostu jest to ułatwienie wyboru konsumentom. Ale wróćmy do pytania kluczowego.
Czy można stosować kosmetyki nieodpowiednie do naszego wieku?
TAK! I ja tak bardzo często robię 🙂 Żeby Wam bardziej uświadomić dlaczego, przedstawiam krótkie zestawienie czego można spodziewać się po kosmetykach z danego przedziału wiekowego.
Kremy dla nastolatek – głównie matują, mają składniki bakteriobójcze, przeciwzapalne i nawilżające
Kremy +20 – pierwsze dawki stymulujące produkcję, kosmetyki dla skóry wrażliwej, ochrona przeciw UV
Kremy +30 – kremy zawierają więc substancji przeciwzmarszczkowych i likwidujących zaczerwienienia i różnego typy przebarwienia. Zawartość takich składników jak: witamina C, koenzym Q10, kwas hialuronowy.
Kremy +40 – to w dużej mierze dostarczanie substancji stymulujących produkcję kolagenu, uelastyczniające, napinające i poprawiające kontur twarzy i szyi.
Kremy +50 – kosmetyki ujędrniające, napinające, nawilżające, likwidujące przebarwienia, często tłuste – na bazie olejków.
Uwierzcie, że kosmetyki +40 świetnie spiszą się dla 20 latki 🙂 Nasza skóra już w wieku dwudziestu lat zaczyna się starzeć a “fabryka kolagenu” nie funkcjonuję tak jak wtedy gdy miałyśmy lat 15 🙂
Moja rada 🙂 Nie skreślajcie kosmetyków tylko dla tego, że pisze na nich +40. Najważniejsze są potrzeby naszej skóry i to czego ona najbardziej potrzebuję. Mega dawka stymulująca produkcje kolagenu jeszcze nikomu nie zaszkodziła – podobnie jak duża ilość olejków w kremie :).
To jest trochę jak z rozmiarem ubrań. Czasami nosząc S jednej firmy cudem zmieścimy się w 38 innej. Rozmiary i wiek to są ramy, szufladki ułatwiające zakupy. Nasze potrzeby często są poza ramami 🙂 Dobierajmy kosmetyki nie do wieku ale do potrzeb naszej skóry 🙂
12 komentarzy
Bardzo przydatny post 😉
sama czasem używam kremów 40+ 😉
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
Jestem tego samego zdania 🙂
I u mnie ta zasada się sprawdza. Kremy 20+ tak jak piszesz zazwyczaj są matujące, a mi w ogóle to nie odpowiada. Trzeba po prostu eksperymentować 🙂
I u mnie ta zasada się sprawdza. Kremy 20+ tak jak piszesz zazwyczaj są matujące, a mi w ogóle to nie odpowiada. Trzeba po prostu eksperymentować 🙂
Świetny post i przydatny, ja również czasem sięgam po kremy nie dla mojego wieku : )
Zdrowe podejście, ja też się nie przejmuję numerkami. Patrzę na skład 🙂
Praktyczny post, sama się zastanawiałam czy źle robię używając płynu micelarnego od mamy 30+ 😉
http://www.fashioon-update.blogspot.com/?m=1
Fajny, przydatny post;) pewnie niejedej dziewczynie otworzy oczy;)
Nie raz zdarzyło mi się użyć kremu +30 i w górę, a skóra była lepiej nawilżona niż po kremie bez wieku 🙂
Używam kremu+25. A mam 22 lata. I nie uważam w tym nic złego. To są kremy przeciw zmarszkowe a nie na zmarszczki ; )
Na pewno wiele z nas zastanawiała ta kwestia. Też czasami używam kosmetyków niekoniecznie przeznaczonych do mojego wieku 🙂
Na pewno wiele z nas zastanawiała ta kwestia. Też czasami używam kosmetyków niekoniecznie przeznaczonych do mojego wieku 🙂