Czekoladowe kosmetyki, czekolada do ciała, czekolada do masażu - mój przepis na słodki, jesienny wieczór łakomczucha.

W jesienne wieczory bardzo często włącza mi się chęć czegoś słodkiego. Szczególnie gdy mam ochotę się czymś otulić, rozgrzać lub najzwyczajniej w świecie jestem przeziębiona czy mam okres – oj tak, wtedy to dopiero czekolada idzie na potęgę;). Czekolada to potęga – nie ma co ukrywać. Lecz podobno się od niej tyje. Ja w to nie wierzę i postaram się Wam udowodnić, że czekolada jest świetna i nie ma co sobie jej odmawiać:). Czekolada w różnych obliczach – zarówno czekolada na gorąco, czekoladowe kosmetyki, maseczki z czekolady itd. Zresztą słyszałam kiedyś bardzo ciekawe stwierdzenie “Czekolada to kakaowiec, kakaowiec to drzewo. Drzewo to roślina. A więc czekolada liczy się jako sałatka”.

Właściwości czekolady, czy czekolada wpływa negatywnie na skórę?

Moje kochane, czekolada nie tylko wpływa genialnie na nasz nastrój niemal nas uskrzydlając, ale również hamuje procesy starzenia się naszej skóry. Jest to zasługa flawonoidów zawartych w kakao. Chronią one DNA komórek skóry przed wolnymi rodnikami. Kolejną świetną cechą czekolady bogatej w kakao jest fakt, że również genialnie spisuje się przy cerze naczyniowej ponieważ wzmacnia naczynka krwionośne. Czekolada zawiera m.in :wapń, żelazo, magnez i fosfor oraz witaminy z grupy B, A i E – niemal jak sałatka prawda? Ale trzeba podkreślić, że chodzi mi tu o dobrą czekoladę z dużą ilością kakao a nie produkt czekoladopodobny. Wiele firm kosmetycznych idzie w stronę natury i oferuję kosmetyki w których składzie jest czekolada czy też kakao, a czekoladowe zabiegi w SPA to już codzienność 🙂 . Dlatego pokażę Wam dziś jak łatwo zrobić kosmetyki na bazie kakao, które genialnie wpłyną na skórę oraz pokażę moje czekoladowe gotowe już HITY kosmetyczne :).

Domowy peeling czekoladowy

Nie znam bardziej prostego i bardziej genialnego w swoim działaniu domowego kosmetyku niż peeling. Domowy peeling w wydaniu czekoladowym świetnie pobudza zmysły – szczególnie jesienią i zimą, kiedy potrzebujemy się rozgrzać. Jak zrobić domowy peeling czekoladowy? To proste. 1/4 szklanki kakao mieszam z 1/4 szklanki cukru i to wszystko łączę z trzema łyżkami oliwy z oliwek – lub innego olejku jaki mam pod ręką. Działanie takiego peelingu domowego jest cudowne – skóra gładka, miękka i co najważniejsze – odżywiona. Można również do peelingu czekoladowego dodać dwie łyżki zmielonej kawy, wtedy dodatkowo zadziałamy kofeiną i z większą mocą będziemy działać ujędrniając i wygładzają skórę. A wspomnę tylko, że peelingi kawowe świetnie redukują cellulit. Mamy tu więc bombę pielęgnacyjną w domowym i naturalnym kosmetyku, którego przygotowanie zajmie nam nie więcej niż 3 minuty. Ja bardzo lubię wykonywać peelingi leżąc w wannie. Powód tego jest jasny dodatkowo leżę w tym cudnym aromacie, który bardzo rozluźnia i otula zmysły. Zresztą niejednokrotnie na moim Instagramie – basiasmoter zdradzałam Wam jak bardzo uwielbiam kąpiele. Więc, jeśli chcecie podglądać moje życie prywatne wpadajcie i obserwujcie.

Domowa maseczka czekoladowa

Super na stan naszej cery wpłynie również domowa maseczka wykonana z kakao. Powstaje równie szybko jak peeling czekoladowy, a jest idealnym uzupełnieniem wieczornego relaksu w Wannie. Na dodatek jest smaczna 🙂 . Jak zrobić maseczkę czekoladową na twarz? Łyżkę kakao mieszamy z łyżką miodu i łyżką jogurtu naturalnego. Taka maseczka nałożona na 15 minut świetnie odżywi naszą skórę, będzie działała na nią łagodząco. Dodatkowo również pozwoli się nam w stu procentach zrelaksować. A to co nam zostanie i nie nałożymy tego na twarz możemy spokojnie zjeść 🙂 . To są moje dwa ulubione domowe kosmetyki z wykorzystaniem czekolady, przejdźmy do czekoladowych gotowców 🙂 .

Astor Quick & Shine, 616 Dark Chocolate.

Prawdziwa ciemna czekolada na paznokciach w dodatku z lakierem który schnie w 45 sekund i ma piękny połysk. Podoba mi się taki głęboki brąz na paznokciach. Odcień jest bardzo jesienny i w klimacie czekolady. Wyprodukowany w Hiszpanii, a taka hiszpańska opalenizna też by mi się przydała:). Ale póki co cieszy mnie brązowy lakier do paznokci, a do lata jeszcze daleko.

Catrice Allround, kremowa paletka do konturowania.

Dostałam ją ostatnio w paczce z nowościami od Catrice. Bardzo fajne połączenie uniwersalnych odcieni. Produkty te dzięki temu, że cała ich formuła jest kremowa z łatwością rozprowadzą się na twarzy przy konturowaniu. W zestawie mamy cztery kolorki matowe i jeden rozświetlacz, który doda promiennego i zdrowego wyglądu cerze. Co tu dużo mówić paletka do konkurowania Allround Contouring idealnie wpisuje się w mój czekoladowy sezon, a jeśli ktoś lubi konturowanie tego typu kremowymi produktami powinien być zadowolony z paletki.

Mary Kay, Konturówka do Ust – Medium Nude.

Piękna brązowa konturówka do ust, która jest bardzo trwała. Posiada miękką, kremową formułę i nie trzeba jej strugać – to dla mnie duży plus i duża zaleta. Przedłuża trwałość pomadki, ale ja również stosuje ją samodzielnie. Zresztą nie miałam kosmetyku Mary Kay na którym bym się zawiodła. Wszystkie w moim odczuciu są świetne i biorę w ciemno. Ale jeszcze nie miałam żadnego podkładu tej firmy – jeśli Wy miałyście, proszę polećcie mi jakiś 🙂

Lambre Body Creme Chocolate & Orange.

Ten krem do ciała mogłyście zobaczyć ostatnio m.in na moim Facebooku – Basia Smoter Blog i Instagramie – basiasmoter w pudełeczku beGlossy. Jest to cudowny krem o aksamitnej konsystencji. Bardzo zmysłowy i bardzo otulający – ma więc najbardziej pożądane dla mnie cechy w kosmetykach do pielęgnacji ciała na chłodniejsze dni. Idealne dopieszczenie ciała po wspomnianym wyżej domowym peelingu czekoladowym. A jak wiecie, po peelingach skóra przyjmuje dużo więcej dobra z kosmetyków, które mają szansę dostać się przez to troszkę dalej w głąb skóry, niż zatrzymać się na obumarłym naskórku.

Czekolada pitna Cortez

Nie mogło tutaj zabraknąć prawdziwej ciemnej czekolady. Uwielbiam te czekolady pitne od pierwszego spróbowania. Genialny smak prawdziwej czekolady, a nie proszku czy chemi. Czekolada ciemna z malinami jest jedną z lepszych czekolad jakie piłam – a uwierzcie, że piłam ich już sporo:). Polecam każdemu łakomczuszkowi, który lubi naprawdę dobrą czekoladę. W końcu sezon na gorące czekolady jest otwarty 🙂 .