Jesteś śledzicie mnie na prywatnym instagramie – basiasmoter, to doskonale wiecie, że w weekend razem z moimi chłopakami i rodzicami byliśmy w Rzeszowie. Odwiedziliśmy tam m.in. Muzeum Dobranocek, które dużo radości przyniosło nie tylko Olafkowi, ale również moi rodzice z uśmiechem patrzyli i wspominali bajki, które robiły furorę lata temu. Sama mogłam zobaczyć ławkę, taką samą jak ta, w której oni siedzieli w szkole. Było genialnie. Spędziliśmy tam chyba około 25 minut. Wstęp do Muzeum Dobranocek w Rzeszowie też nie był jakoś specjalnie drogi, ale o tym przeczytacie poniżej.
Muzeum Dobranocek w Rzeszowie, opinie.
Muzeum Dobranocek w Rzeszowie, opinie.
Może zacznę od ceny o której wspomniałam wyżej. Bilet normalny to koszt 7 zł, a bilet ulgowy kosztuje 4zł. Czyli ustalmy, że nie jest to żadna duża kwota. Muzem Dobranocek zwiedzaliśmy bez przewodnika. Spokojnie da się to wszystko ogarnąć samemu :). Wystawa zajmuje kilka sal, w tym też salę kinową, którą możecie zobaczyć poniżej na zdjęciach. Kolorowe krzesełka i rzutnik, który wyświetlał na ekranie dobranocki z dawnych lat. Z wielką frajdą wszyscy oglądaliśmy Bolka i Lolka. Bajkę, którą jak można było zauważyć nawet dzieciaki w obecnych czasach oglądają z zapartym tchem. Po zwiedzaniu muzeum poszliśmy na pyszną obiado-kolację. Gdzie? Opowiem Wam w kolejnym wpisie. Ale dlaczego Wam o tym wspominam? A to dlatego, że za raz po zwiedzaniu muzem Olafek sobie zażyczył oglądać Coralgola i oglądał z zaciekawieniem, podczas gdy my czekaliśmy na nasz pyszny odiadek. A ja w tym momencie podśpiewuję sobie.
“Kolargol to właśnie ja,
Miś, co zawsze śpiewać chciał.
Lecz choć bardzo kochał śpiew,
Wciąż fałszował pośród drzew.”.
Znacie to? Podsumowując, jeśli jesteście w Rzeszowie, to warto poświęcić kilka minut na odświeżenie wspomnień i iść do Muzem Dobranocek nie tylko z dziećmi, ale i z rodzicami :). Jeśli jesteście ciekawi tego, co jeszcze robiliśmy w Rzeszowie. W jakim hotelu spaliśmy co jedliśmy i dlaczego, nie do końca było tak idealnie jak chciałam. To obserwujcie bloga i upewnijcie się, że lubicie już Basia Smoter Blog na Facebooku. Jak doskonale wiecie, tam informuję Was o każdym nowym wpisie. Do zobaczenia, Basia.