Porównanie podkładów Rimmel Wake Me Up Make Up Foundation i Lasting Finish 25HR Foundation with Comfort Serum

Autor: Basia Smoter
Często stoimy przed półką sklepową i zastanawiamy się który kosmetyk kupić? Być może właśni teraz, któraś z Was zastanawia się jaki podkład wybrać. Dlatego mam dla Was dziś porównanie podkładów Rimmel Wake Me Up Make Up Foundation i Lasting Finish 25HR Foundation with Comfort Serum. Więc jeśli zastanawiasz się który podkład Rimmel kupić ten wpis jest dla Ciebie. Podkłady prezentowane są przystosowane do moich potrzeb czyli w najjaśniejszych odcieniach czyli 100 Ivory. 
  
Do dziś pamiętam pierwszy kosmetyk Rimmel jaki mnie w sobie rozkochał, był to tusz. Już teraz nie pamiętam nazwy ale miał taką piękną a’la pikowaną zakrętkę. Był to mój pierwszy tusz z sylikonową szczoteczką. Znałyście może też ten kosmetyk? Ale wróćmy do dwóch głównych bohaterów wpisów. 
Rimmel Wake Me Up Make Up Foundation o ile się nie mylę był nie raz zachwalany przez Maxineczkę. Jak dla mnie jest on idealnym podkładem na lato – a to się już niestety skończyło. Dlaczego na lato? Jeden z powodów tego jest prosty: 100 Ivory Wake Me Up jest dla mnie standardowo za ciemna i jest dużo bardziej ciemniejsza niż idealny dla mnie w tym momencie odcień podkładu Lasting Finish o tej samej nazwie 100 Ivory. Zawsze wcześniej wydawało mi się, że podkłady jednej firmy powinny mieć takie same nazwy takich samych odcieni. To jest troszkę wprowadzanie klienta w błąd bo same zobaczcie jak te dwa z pozoru identyczne odcienie o tych samych nazwach się różną.
  
Jaśniejszy to jest tak jak wspomniałam Rimmel Lasting Finish 25HR Foundation with Comfort Serum a ciemniejszy Rimmel Wake Me Up Make Up Foundation. Różnica jest znaczna. I mimo tego, że lubię efekt rozświetlenia i drobinek Wake Me Up to nie zrobię sobie tej krzywdy i nie pomaluję się podkładem o tyle ciemniejszym. Jest to idealny dla mnie podkład ale latem, gdy chce wyglądać świeżo a moja buźka jest opalona. Lasting Finish 25h nie daje na twarzy efektu rozświetlenia jaki pozostawia Wake Me Up. Nie znajdziemy w nim żadnej drobinki, pozostawia on matowe wykończenie.
   
Bardzo ważna jest też kwestia dodatków w podkładach. Rimmel Lasting Finish 25hr zawiera długotrwałą formułę komfort serum, która zapewnia nawilżenie naszej twarzy i nie podkreśla żadnych suchości czy zmarszczek. Wake Me Up dzięki witaminie C pobudza naszą cerę. Jednak ten podkład ze względu na drobinki i rozświetlenie może nie sprawdzić się u kobiet z niedoskonałościami. Wszelkie rozświetlacze i drobinki nakładane na niedoskonałości bardzo często je bardziej uwidaczniają. 
  
Przejdźmy do  poziomu krycia bo to bardzo często ciekawi nas kobiety w podkładach. Podkład Rimmel Lasting Finish 25HR Foundation with Comfort Serum bardzo ładnie kryje niedoskonałości a na twarzy pozostaje naprawdę cały dzień. Używając go spokojnie możemy wyciągnąć korektor z torebki, poprawki nie będą konieczne w ciągu dnia. Jest bardzo odporny na ścieranie i nie pozostawia plam na ubraniach. Jeśli mowa o podkładzie Rimmel Wake Me Up Make Up Foundation jest on rzadszy, związane jest z tym też mniejsze krycie. Zresztą bardzo często w podkładach można zauważyć zależność, że gęsty podkład lepiej kryje od tego bardziej wodnistego. Nie zapominajmy też, że tak naprawdę rolą podkładu jest wyrównanie kolorytu naszej twarzy a od krycia pojedynczych niedoskonałości są korektory 🙂
   
Obydwa te podkłady pod względem aplikacji są dla mnie idealne. Bardzo łatwo się z nimi pracuję, nie pozostawiają smug. Dają też ogromny komfort noszenia, nie rolują się, nie zapychają naszej skóry – pozwalają jej oddychać w ciągu dnia, przez co nie jest ona pod koniec dnia spięta ani przesuszona.
Jestem ciekawa jakie Wy macie zdanie o tych podkładach? Koniecznie zostawcie komentarze 🙂


Podobne posty

Napisz komentarz