Dziś kolejny wpis z cyklu porady. A w nim 10 powodów dla których warto używać próbek i pytać o nie sprzedawców w drogeriach i aptekach.
1. Możemy sprawdzić czy dany kosmetyk nie wywołuje u nas reakcji alergicznej.
2. Możemy sprawdzić czy zadowala nas konsystencja i zapach kosmetyku.
3. Próbki zajmują mało miejsca – są idealne na wyjazdy.
4. Mała pojemność próbki sprawia, że starcza na krócej niż pełnowymiarowy produkt więc możemy przetestować więcej kosmetyków nim znajdziemy ideał.
5. Przeważnie są darmowe.
6. Nie będziemy żałowały, że wydałyśmy nie raz niemałą kasę na pełnowymiarowy kosmetyk. Czasami kilka ml produktu wystarczy aby stwierdzić, że to bubel.
7. Próbki to świetny sposób na dobranie idealnego odcienia podkładu.
8. Większość próbek jest jednorazowa więc mamy pewność, że nie rozwiną się tam bakterię tak jak w kremie do którego wkładamy codziennie paluchy.
9. Próbki są małe i dyskretne. Nikt nie musi wiedzieć, że w swojej małej kopertówce nosimy np balsam do ciała czy perfumy.
10. Dziesiąty powód ? No właśnie 🙂 Czekam na Twój powód w komentarzach 🙂
Jaki jest Wasz stosunek do próbek?
Buziaki, Basia:*
60 komentarzy
Ja właśnie mam problem jeśli chodzi o próbki, rzadko kiedy umiem je zużywać :D. Ale ogólnie staram się ich systematycznie pozbywać 😉
Ja lubię próbki właśnie głównie ze względu na poręczność, bardzo się przydają na wyjazdach. Na ogół po próbce nigdy nie kupowałam pełnowartościowego produktu, aż do teraz – miałam sporo próbek, a także miniaturkę 15ml kremu Yves Rocher, tak mi się idealnie spisywał, że się skusiłam na pełnowartościowe opakowanie 🙂
Próbki kochana testuje z wielką przyjemnością i bardzo się cieszę gdy są np. w gazetach bądź jakąś dostanę podczas zakupów <3
Szkoda że nie wszystkie firmy robią próbki a szkoda . Wszystkie powody są dobre:)
Szukam tego 10 powodu i szukam… zabiłaś mi klina:D Świetny post:)))
Bardzo lubię próbki 🙂
Uważam, że używanie próbek ma same zalety, jednak moja kolekcja nie jest wielka, więc zbieram je na wyjazdy i noce które spędzam poza domem 😉
Ja często używam próbek 🙂
Zapraszam do mnie- KLIK ♥
Prawda jest taka,że po kilku próbkach nie zdecydowałam się na zakup pełnowymiarowego opakowania – więc jest to dobra sprawa by dopasować produkt pod kątem swoich preferencji.
Uwielbiam próbki 🙂 Ich największą zaletą dla mnie jest możliwość poznania czegoś nowego nie tracąc pieniędzy w przypadku gdy okaże się bublem.
Uwielbiam próbki, ponieważ ciekawią mnie niektóre produkty, ale nie stać mnie na pełnowymiarowy produkt, wiec próbeczka jest w sam raz. 😉
Pozdrawiam. ;**
właśnie zużyłam próbkę rokitnikowego kremu Sylveco z pierwszego zdjęcia 🙂
W sumie mogłabym próbek używać, ale jakoś nigdy nie mam ich za wiele 😀
Oj ja nie przepadam za próbkami. Bardzo nie lubię tego, że na większości z nich nie ma dat ważności :/
Ja dzięki próbkom odkryłam, że produkty Sylveco (kremy) do cery suchej, mimo swojego cudownego, naturalnego składu robią mi na twarzy masakrę. Chociaż nie powinnam być zdziwiona, bo produkty organiczne mnie nie lubią. Ale zaoszczędziłam pieniądze 🙂
Racja, chociaż ja zaryzykowałam pełnowymiarowym kremem BB i się nie rozczarowałam. Raz na milion uda się trafić:D
Troszkę trudno mi się tu połapać 🙂 Ale fajne i ciekawe posty zamieszczasz.
Ja osobiście lubię próbować produkty np gdy chcę zakupić droższy krem do twarzy. Nie lubię wydawać pieniędzy w błoto.
Pozdrawiam :*
Claudiastyle
no ja właśnie ostatnio na wyjazdy zabieram tylko próbki! to genialne rozwiązanie, nie dźwigam za dużo i mam pewność, że nic mi się nie wyleje:)
Próbki nie jeden raz mnie uratowały przed złym wyborem – jednym słowem uwielbiam próbki 😉
Same słuszne uwagi :]
Codziennie mozna przetestowac cos innego 🙂
Świetne powody:) dla mnie największymi plusami są punkty 2 i 3:) generalnie świetny blog!:)
pkt 3 – próbki świetnie sprawdzają się podczas wyjazdów, ja zawsze biorę właśnie takie ze sobą 😉
Próbki pozwalają też przetrwać gdy chwilowo mamy cienki portfel albo gdy zapomnieliśmy kupić jakiegoś kosmetyku ;P
Pozdrawiam! 😉
ja zawsze próbki zabieram na wyjazdy, zajmuja mało miejsca 😉
Mnie próbki często denerwują, bo walają się wszędzie, ale to fakt 🙂 przydatne są bardzo 🙂
Ja lubię próbki 🙂
Nie bardzo lubię próbki w przypadku kosmetyków, które trzeba długo stosować, żeby sprawdzić ich działanie – ilość produktu w próbkach jest często niewystarczająca, żeby móc powiedzieć coś więcej o skuteczności. Poza tym reszta próbek powinna być malutka – na jedno użycie. Jeśli są większe, to nie do końca zużyte walają mi się po całej łazience i brudzą wszystko dookoła. 🙂
10. Można się nimi podzielić z bliskimi, znajomymi i innymi blogerami, bez obaw o przekazanie zarazków – przekazujemy samą radość. 🙂
nie używam próbek i nadal jakoś nie będę. nie lubię ich otwierać, mało zużywam więc prowizoryczne zamykanie ich sprawia mi problem, ogólnie mówię im nie 🙂
dzięku próbkom udało mi się w końcu znależć mój ulubony podkład 🙂
Do próbek mam mieszane uczucia raz je lubię a zaraz nie znoszę 😉 w ogóle saszetkowych maseczek nie cierpię, a czasem się kuszę albo dostaję 😉
Dla mnie próbki to błogosławieństwo, jeśli chodzi o podkłady. Mało, który mi odpowiada, co za tym idzie, mogę stracić majątek na kupowaniu co chwilę nowego, który leży i zbiera kurz, na końcu ląduje w koszu. Jednak u mnie w drogeriach ciężko dostać takie próbki, nie każda je oferuję. A szkoda, fajnie by było jakby do każdych zakupów dorzucali jakieś próbki. 🙂
Bardzo lubię próbki szminek, ponieważ zajmują malutko miejsca i dlatego uwielbiam brać je na imprezę. Jednak jak bierze się torebkę wizytową to za dużo miejsca w środku nie ma a próbka szminki jest o wiele mniejsza niż szminka.
próbki to fajna sprawa 🙂 można wcześniej poznać produkt przed jego zakupem
Mam znajomą farmaceutkę, która zawsze zarzuca mnie próbkami. Oni w aptece mają tego dużo na rozdawanie, ale zwykle są chytre i zamiast proponować klientom większość zatrzymują dla siebie. Ostatnio dostalam w prezencie wodę termalną Vichy, oraz miniaturkę ich kremu. Dlatego warto prosić w aptekach o próbki.
próbki to swietny wynalazek
Ja prosiłam jeszcze do nie dawna, ale panie takie miny robiły jakbym je okradała, więc przestałam. Bez łaski ;p
Próbki to świetna sprawa 🙂 W idealnym świecie dałoby się kupić próbkę każdego kosmetyku.
też lubię próbki 🙂 Ale rzadko jakieś dostaję ..
Próbki fajna rzecz, choć fajniejszych kosmetyków trudno dostać. Podkładów na przykład. Niemniej jednak korzystam jak mam okazję 🙂
Uwielbiam próbki. Dzięki nim mogę wypróbować wiele kosmetyków!
Zgadzam się ;)) ! ja uwielbiam próbki i jak mam banię na nie to używam i używam, ale często mi to rpzechodzi neistety ;<
hmm próbki są fajne ale nie balsamów do ciała hi hi
Lubię próbki zwłaszcza kremów do twarzy i perfum 😉 Jeżeli chodzi o balsamy do ciała to zwykle trzymam je tak długo, że mija termin ważności i nadają się tylko do wyrzucenia 😀 Szkoda, że w drogeriach czy aptekach trzeba się o nie prosić… zwykle jest tak, ze Pani po drugiej stronie patrzy na mnie jakbym popełniła jakąś zbrodnie 🙂 Dlatego odechciewa mi się o cokolwiek pytać
Odkąd pamiętam, próbki zawsze sprawiały mi ogromną radość. Cieszyłam się, że mogłam poznać kosmetyk przed zakupem pełnej wersji. Czasem okazało się również, że nie jest tego wart. Jednak nawet dzisiaj chętnie odrywam próbki z gazety 🙂
10. zaspokojenie naszej kobiecej ciekawości! 😉 lubię kupować kosmetyki po ich przetestowaniu – oszczędność czasu i miejsca, a do tego plus za świadome zakupy 😉
Uwielbiam próbki, zwłaszcza jak gdzieś wyjeżdżam i nie mam miejsca w torebce 🙂
To prawda, też lubię próbki 🙂 Ale u nas bardzo o nie ciężko szczególnie w zakresie kosmetyki kolorowej niestety…
Rzeczywiście próbki są niezbędne kiedy chce się wypróbować kosmetyk ,żeby uniknąć np.uczulenia,a sprawdzenie czy działa jak trzeba 🙂
Buziaki
xo xo xo xo xo
Próbki to doskonała forma zapoznawania się z działaniem kosmetyków. Poza tym, to świetna alternatywa dla standardowych produktów podczas wyjazdu albo na imprezie. Osobiście lubię.
10. Można dzięki nim poznać produkty i marki, na które nie zwróciłoby się uwagi 😉 Moja mama tak znalazła swój ulubiony krem – wyciągnęła próbkę z jakiejś gazety i BAM. Musiała go mieć 😉
11. Ratują sytuację, kiedy nagle skończy się nam podkład/krem/ balsam/ cokolwiek… i nie mamy czasu albo możliwości kupić nowego produktu 😉
Sama mam mnóstwo próbek, ale ciężko je zużyć, bo wpada się w codzienną rutynę – krem? Otwieram pojemniczek z kremem, podkład? Mam swój ulubiony pod ręką. Perfumy? A co jak… śmierdzą? 😉 Zazwyczaj zabieram je na wyjazdy 😉
Muszę w końcu zabrać się za moje, bo leżą i zalegają ;p
Uwielbiam probki kosmetykow. Wszystkie powody ktore wymienilas i u mnie sie sprawdzaja. moje ulubione probki to oczywiscie probki perfum:) dzieki nim moge miec wszystkie nowosci. a wiec 10 powod to: mozna testowac nowosci i byc na biezaco z tym co sie pojawia w drogeriach.
i jesli moge to jeszcze 11: mozemy miec w lazience koszyczek z probkami dla gosci ktorzy do nas przyjezdzaja w odwiedziny na dluzej:)
Anna piekneperfumy
Też lubię próbki, zawsze można się przekonać czy aby na pewno produkt będzie nam pasował 🙂 Co prawda nie daje to odpowiedzi na to czy będzie działać, bo do tego trzeba dłuższego stosowania, ale przynajmniej wiadomo, czy będzie z tego przyjemność stosowania :))
szkoda,ze niechetnie je daja ;p
Świetny post! Naprawdę dobra robota.. Jestem absolutnie ZA tym, by korzystać z próbek, dlatego tak bardzo lubię beGossy 🙂
Nie ma to jak wypróbować produkt nim wyda się kasę na pełnowartościowy.
Muszę dodać jeszcze, że masz bardzo ładny szablon – przyjemnie tu 🙂 Pozdrawiam MG.
w kwestii podkładu sie zgadzam jednak co do niektórych kremów na efekty trzeba czekać dłuuużej….
Próbki ciężko dostać…. zwykle mówią że nie ma…. racja! Próbki są swietne na wyjazdy!
Również lubię próbki. Kilka razy się już zdarzyło, że próbka jakiegoś produktu uchroniła mnie przed kupnem kosmetyku pełnowymiarowego, bo się u mnie po prostu nie sprawdziło. 🙂
U mnie najlepiej sprawdzają się w wyjazdach [ nie za długich 😀 ] a 10 powodu nie podam bo wszyyystkie wymieniłaś ! 😀
< spojrzenie w kierunku małej sterty próbek > Chyba czas je wypróbować.
Macie rację dziewczyny! Próbki są rewelacyjnym sposobem, by wypróbować kosmetyk na własnej skórze całkowicie za darmo. Chociażby, by sprawdzić, czy dany krem nie podrażnia naszej skóry. Każda z nas przecież ma inną skórę 😉