Upały dopisują – Huuuuuura. Kocham jak jest gorąco. Jestem zdecydowanie ciepłolubna. Uwielbiam wylegiwać się na słońcu ale nie koniecznie, żeby spalić się na sucharka. Tak po prostu doładować się witaminą D. Dziś troszkę o kosmetykach, które aktualnie używam podczas opalania się.
Jestem zdecydowanym leniuszkiem i uwielbiam kosmetyki w sprayu. Zarówno ja jak i mój synek lubujemy się w takich rozwiązaniach. Lubię szybką i wygodną aplikację kosmetyków do opalania. Atomizer to idealne rozwiązanie. Jeśli kosmetyk szybciutko się wchłania i nie pozostawia żadnego lepkiego filmu na skórze to już jest ideał. Dlatego zdecydowałam się na transparentny spray do opalania Cien Sun Invisible SPF 20. Jest świetny i podobnie jak reszta kosmetyków, które Wam pokaże ogólnodostępny – Lidl jest chyba w każdym mieście.
Jestem mamą i jak łatwo się domyśleć – skoro ja leże na leżaczku mój synek gdzieś hasa po ogrodzie. I mimo tego, że pilnuje aby bawił się w cieniu i basenik jest również tak usytuowany – to nie zapominam o ochronie jego delikatnej skóry. Nie miałam większego problemu przy decyzji czy wolę dla Olafka krem czy spray. Spray jest dużo bardziej wygodny, szczególnie gdy dziecko to wulkan energii. Dodatkowy punkt za to , że kosmetyk ten jest bezzapachowy. I chodź pisze na nim, że jest wodoodporny to po każdym wyjściu z wody psikam skórę synka. Wiadomo to długo nie trwa a mam większą pewność, że jego wrażliwa skóra nie będzie podrażniona już o oparzeniach słonecznych nie wspomnę. Dodam, że spray Cien Sun do opalania dla dzieci, który aktualnie używam ma SPF50.
Po opalaniu warto zadbać o odpowiednie nawilżenie skóry. Jest to niezwykle ważne jeśli chcemy aby nasza skóra była zdrowa. Balsam, który wybrałam sprawia, że moja skóra jest gładka i delikatna a dodatkowa zawartość pantenolu łagodzi rozpaloną po opalaniu skórę. Producent obiecuje też przedłużenie opalenizny ale jak z tym będzie to zobaczymy 🙂 Póki co – balsam po opalaniu Cien Sun faktycznie zapewnia długotrwałe nawilżenie i ukojenie dla skóry.
Bardzo jestem zadowolona z tego trio 🙂 A czy Wy pamiętacie o ochronie słonecznej?
15 komentarzy
Je też mam te kosmetyki są świetne jednak za upałami nie przepadam 🙂
Piąteczka:) ja też lubię taką pogodę, ale kosmetyków z Lidla nie znam;)
Też wolę kosmetyki w sprayu. Aktualnie używam Sun Ozon 🙂
Też używam w sprayu 😀
mybeautifuleveryday.blogspot.com
Miałam bardzo małą stycznośc z tą marką, nawet nie wiedziałam że mają takie fajne produkty 🙂
ja używam najtańsze, ale skuteczne kosmetyki do opalania 😉
Nie używam tego typu kosmetyków, ponieważ się nie opalam. 🙂
Ja w tym roku postanowiłam sprawdzić La Roche i Biodermę 🙂
Boje się trochę balsamów z wysokim filtrem, bo zostawiają biały film na skórze, które wydaje się biała. Niestety w tym roku jestem zmuszona do ich używania i jak na razie sprawdza się Nivea 😉
a czy ten balsam po opalaniu nadaje sie dla dzieci?
Ja używam kosmetyków z filtrem, które zakupiłam w Rossmanie 🙂 też jestem z nich zadowolona, ponieważ nie miałam jeszcze oparzenia słonecznego, od kiedy go stosuję, a do tego szybko się wchłania 🙂
Nie wyobrażam sobie opalania bez zabezpieczenia, bez niego jestem poparzona 🙂 Nie miałam jeszcze kosmetyków z tej firmy.
Pamiętam oczywiście o ochronie przeciwsłonecznej. Ja lubię te z Rossmanna Sun Ozon preparaty. 🙂 Ale nie ograniczam się do jednej marki. Bardzo lubię olejki do opalania z filtrem, bo nie czuję wtedy, że moja skóra jest sucha od wody i słońca.
Od czasu posiadania Bąbla bliżej przyglądam się filtrom. Dla malucha mam filtr mineralny i to się nie zmieni do czasu aż będzie niemowlakiem albo i dłużej. Dla siebie kupiłam Sun Ozon plus ich fluid matujacy 50+. Warto zwrócić uwagę aby nie było filtrów przenikających szczególnie dla dzieci.
a ja raczej używam przyspieszaczy do opalania 😛 wiem, wiem powinnam się wstydzić:P