Co spakować do kosmetyczki na wyjazd? Jak wygląda moja kosmetyczka na See Blogers

Autor: Basia Smoter


Walizka na See Blogers już prawie spakowana. Jutro o 7 wyjazd do Gdyni z Krakowa. Już w ostatnim wpisie obiecałam Wam, że pokażę na blogu zawartość mojej kosmetyczki na wyjazd na See Blogers. Jest ona ograniczona do minimum. I mimo tego, że są dwie to mam wrażenie, że czegoś zapomniałam. Jeśli nie spakowałam czegoś, co Ty spakowałaś lub byś spakowała to koniecznie mi o tym napisz. Być może to jest to co przeoczyłam. Wyjazd będę pokazywała Wam na moim instagramie – basiasmoter i Facebooku: Basia Smoter Blog -więc jeśli jeszcze Was tam nie ma to zachęcam do obserwowania.






 



 


 Kosmetyczka na wyjazd.


 





Kosmetyki, które zabrałam podzieliłam na dwie grupy. Kosmetyki do makijażu i pielęgnację. Może zaczniemy od kosmetyczek. Ponieważ ja bym o nie pierwsze zapytała. Tą większą dostałam od Nivea i jest kosmetyczka z Yeah Bunny, a mniejsza jest od Hani z jej niezbędnika wakacyjnego. Mogliście ją widzieć tutaj. Ale przejdźmy do rzeczy. Otwieramy pielęgnację. Jeśli klikniecie w link przy produktach zobaczycie dostępność i cenę. 


 


 


Obowiązkowo biorę nowy krem pod oczy, który bardzo dobrze się u mnie sprawuje Korres Castanea Arcadia  <klik>. Jest to krem pod oczy godny polecenia. Następnie Dermedic Tolerans Sensitive fizjologiczna emulsja micelarna dla skóry nadwrażliwej. Bardzo fajny produkt można stosować go na wacik lub z użyciem wody <klik>. To są już ostatki emulsji więc możliwe, że opakowanie wyrzucę w Gdyni. Następnie bardzo fajna mgiełka do twarzy firmy Vianek, i jest to dokładnie Łagodzący Tonik-Mgiełka do Twarzy <klik>, super sprawa. Można sobie psiknąć bezpośrednio w twarz jak i nałożyć z wacika. Do tego biorę mój ulubiony krem z La Mer. Właśnie sobie teraz uświadomiłam, że nie spakowałam płatków kosmetycznych :).





 










  


 


Kolejna część pielęgnacji to m.in: Balsam Eos na usta, ja wybrałam na wyjazd waniliową miętę <klik>. Próbka zapachu Marc Jacobs Decadence  – Woda Perfumowana. Zapach jest cudowny, a próbka idealna na wyjazd <klik>. Następnie mamy maszynkę do golenia i miniaturkę pasty do zębów. Do pojemniczków podróżnych przełożyłam szampon i odżywkę. Mogłam spakować próbki, których mam dużo, ale wole zabrać swoje przetestowane produkty. Jeśli chodzi o produkty do włosów. To wybrałam te z Garniera, które pokazywałam Wam ostatnio  w relacjach na Instagramie przy okazji otwierania paczek PRowych. Jest to szampon i odżywka z tej serii. Żel pod prysznic z Yves Rocher, o którym mogliście przeczytać przy okazji tego wpisu. I oczywiście dezodorant. Wybrałam Earth Salt, który nie tylko neutralizuje zapach i jest na bazie ałunu. Ale jest na tyle fajny, że rozjaśnia też skórę pod pachami.










 


 


Kosmetyczke kolorową ograniczyłam do minimum. I tak myślę, że mogłam do niej włożyć jeszcze zestaw do konkurowania twarzy. Chyba go dorzucę. Wybrałam podkład z Laura Mercier i puder z La Mer – pisałam Wam o tych produktach już przy okazji wpisu o najlepszych kosmetykach czerwca <klik>. Do kosmetyczki włożyłam też Fit Me z Maybelline, polubiłam go, <klik> . Jest całkiem inny niż podkład z Laura Mercier, a czasami lubię je ze sobą mieszać. Do kosmetyczki włożyłam też matową pomadkę z Rimmela, widzieliście ją <tutaj> i tusz do rzęs oraz kredkę z Deborah Milano – bardzo lubię ich tusze do rzęs. 


 





Starałam się zabrać minimalną ilość kosmetyków, które zajęłyby minimalną ilość miejsca. Jednocześnie nie chciałam rezygnować z moich ulubieńców. I tak mam wrażenie, że o czymś ważnym zapomniałam. Macie jakiś pomysł co to może być? Miłego dnia, Basia 










  




Podobne posty

Napisz komentarz